system rządów w dawnej rosji

Putin traktowany jest w swoim kraju jak bóg. A to przecież on (Putin, a nie bóg) odpowiada za całe zło, wojny, korupcję na ogromną skalę, media, które kłamią w żywe oczy. Obawiam się, że to się nigdy nie zmieni. Anna Politkowska wszystkie zarzuty względem rządów w Rosji, popiera konkretnymi przykładami. krwawy ustrój w dawnej Rosji posiada 1 hasło. c a r a t; Podobne określenia. dawny ustrój Rosji; ustrój dawnej Turcji; rządził w dawnej Rosji; 500 sążni w dawnej Rosji; złota moneta w dawnej Rosji; carski dekret w dawnej Rosji; żona monarchy w dawnej Rosji; system rządów w dawnej Rosji; żona monarchy w dawnej Rosji; jednostka masy Reżim bolszewicki w Rosji od samego początku dążył do stworzenia "nowego społeczeństwa", które nie powinno mieć nic wspólnego z dotychczasowym. Jednym z najważniejszych środków do realizacji tego celu była "polityka kulturalna", która zakładała instrumentalizację kultury w służbie "jedynej słusznej idei". Stosunek bolszewików do kultury Ideologia socjalizmu jest przez Ale jeden z miejscowych społeczników Wiaczesław Baszkow przypomniał, że od chwili objęcia rządów w Rosji przez Władimira Putina (czyli od 1999 roku, gdy został on premierem) z różnych Białoruski system rządów staje się totalitarny - Informacje. "Wszystko jest zabronione". Białoruski system rządów staje się totalitarny. Od sfałszowanych wyborów na Białorusi minęły trzy lata. Po nieudanych protestach nastąpiła fala bezprecedensowych represji, zatrzymania, aresztowania wyroki, ale także bardzo duża emigracja z nonton film korea 2037 sub indo lk21. Monarchiczny system rządów w dawnej Rosji krzyżówka krzyżówka, szarada, hasło do krzyżówki, odpowiedzi, Źródła danych Serwis wykorzystuje bazę danych plWordNet na licencji Algorytm generowania krzyżówek na licencji MIT. Warunki użycia Dane zamieszczone są bez jakiejkolwiek gwarancji co do ich dokładności, poprawności, aktualności, zupełności czy też przydatności w jakimkolwiek celu. Groźny "atak w kierunku Polski" Widmo kryzysu migracyjnego "Partia polska i antypolska" "Nie rządy odpowiadają za drożyznę, tylko wojna" Dodatek węglowy Rozmowa z nastolatkiem rozwiń > Premier na piątkowym spotkaniu w Działdowie podkreślił, że "Rosja zawsze czekała na czas słabości Polski, na to aż Polska będzie wewnętrznie skłócona". Na braku jedności najbardziej korzysta Putin. Mamy bardzo szczególny czas, to nie tylko Polska przeżywa problemy, ogromne problemy przeżywają wszystkie państwa europejskie, na taką okazję Putin czeka jak drapieżca na swoją ofiarę, bo wchodzi klinem w tę rzeczywistość, która jest w tych krajach UE, krajach Europy, jak lód wchodzący w szczelinę stara się je rozbijać, niszczyć, rozsadzać - mówił Morawiecki. Groźny "atak w kierunku Polski" Ocenił, że nie przypadkiem Rosja atakuje, gdy sytuacja w wielu krajach jest trudna także politycznie. Atak w kierunku Polski jest bardzo groźny. On odbywa się przede wszystkim poprzez wysokie ceny surowców naturalnych - wysokie ceny gazu, wysokie ceny ropy naftowej, węgla - w związku z tym innych źródeł ogrzewania domów, mieszkań - powiedział. Dlatego - przekonywał Morawiecki - "wielkim zadaniem polskich polityków, tych, którzy powinni się zjednoczyć w trudnym czasie, całej polskiej klasy politycznej, powinno być tłumaczenie tego ludziom, że kryzys zbożowy na Ukrainie zaraz zaskutkuje głodem w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, i że o to chodzi, by wywołać ten głód, bo wraz z głodem rozpocznie się wielka migracja, przez Morze Śródziemne do Europy". Widmo kryzysu migracyjnego Według premiera może to doprowadzić do takiego kryzysu migracyjnego jak przed siedmiu laty, tylko dwa razy lub nawet 10 razy większego. Powiedział też, że w trudnej sytuacji ludzi można podzielić na dwa typy: na takich, którzy "chowają się w swoich gabinetach, zamykają na cztery spusty, boją się wychodzić do ludzi, nie rozmawiają z ludźmi, boją się tej władzy, która jest w ich rękach, szukają winnych gdzieś naokoło tego, co się dzieje". Węgiel, inflacja, Ukraina, surowce energetyczne, gdzieś tam wszystko jest uwypuklane, ale nie ma ludzi do rozwiązywania problemów - mówił premier. "Partia polska i antypolska" Drugi typ ludzi - dodał - to tacy, którzy "zdają sobie sprawę z tego, że czas jest trudny i robią wszystko, by ulżyć ludziom i rozwiązywać problemy". Ja chcę państwu obiecać, że rząd PiS to taki rząd, będziemy robić wszystko, by rozwiązywać te problemy, które są wokół nas, a jest ich wiele - zaznaczył. Jak powiedział premier, Adam Czartoryski walczący dwieście lat temu o niepodległość Polski mawiał, iż w czasie swojego życia i walki poznał tylko dwie partie: partię polską i partię antypolską. I chciałbym, aby wszystkie partie działające w III RP tu i teraz, w tym czasie próby, były partiami polskimi, tego bym sobie zdecydowanie życzył - podkreślił. Aby tak było, dodał, "czasem każdy musi ugryźć się w język". "Nie rządy odpowiadają za drożyznę, tylko wojna" To nie rządy odpowiadają za drożyznę, tylko wojna na Ukrainie i przede wszystkim wysokie ceny surowców naturalnych - mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na krytyczne pytania mieszkańców Działdowa o drożyznę. Premier Mateusz Morawiecki w piątek po południu spotkał się z mieszkańcami Działdowa w woj. warmińsko-mazurskim. Po wystąpieniu premiera pytania zdawali mu uczestnicy spotkania. Panie Morawiecki. Ile doprodukowaliście pieniędzy za czasów obecnego rządu, bo za rządów poprzedniego nie produkowali tyle pieniędzy? - pytał jeden z uczestników spotkania. Morawiecki odpowiedział, że "udowodnił, że wtedy produkowano więcej" pieniędzy. Niech to jakiś ekonomista zakwestionuje, ja czekam. Dług publiczny w czasach PO de facto urósł więcej niż dwa razy. Tylko faktowi, ze zabrali pieniądze z OFE, dywidend i sprzedaży aktywów zawdzięczamy fakt, że przejmując rządy po PO tego długu było 890 mld zł - odpowiadał premier. Pan tak pięknie mówi o podatkach, że pan obniżył, a niech pan idzie do sklepu. Przed obniżeniem podatków chleb kosztował 2 zł, a teraz kosztuje 7 zł. Za tę drożyznę powinni was na taczkach wywieźć - kontynuował pytający. Premier odpowiedział, że "każdy ma prawo powiedzieć to, co uważa". Ja tylko zadam takie retoryczne pytanie, czy powinni również nas wywieźć za drożyznę w Niemczech. Inflacja jest najwyższa w Niemczech. Czy to rząd polski za to odpowiada? Inflacja jest najwyższa w Stanach Zjednoczonych. Czy rząd polski za nią odpowiada? - mówił Morawiecki. To nie rządy, ani niemiecki, ani polski, ani hiszpański, ani francuski, ani czeski - nie rządy odpowiadają za to. Tylko odpowiada za to wojna na Ukrainie, a przede wszystkim wysokie ceny surowców naturalnych, bo to one przekładają się na wysokie ceny wszystkich towarów - podkreślił szef rządu. Dodatek węglowy Inny z uczestników spotkania zapytał w kontekście dodatku węglowego zakładającego po 3 tys. zł dla każdego gospodarstwa ogrzewanego węglem: A ja zacząłem 20 lat temu palić drewnem opałowym, grabem i z niego produkuję holzgas, gaz drzewny. (...) My 20 lat temu przeszliśmy z węgla. Mnie to denerwowało, że popiół śmierdział siarkowodorem, zgniłym jajem. Tyle - mówił do premiera. Jednak większość pieców, to piece węglowe i dlatego zdecydowaliśmy się na tę dopłatę - odpowiedział szef rządu. Dodał, że "w skali całego państwa nie byłoby to takie łatwe", żeby wszyscy przeszli na gaz drzewny. Inny pytający przyznał, że jest zwolennikiem Platformy Obywatelskiej. Cieszę się, że otrzymałem głos, bo myślałem, że się nie uda - przyznał i zwrócił się do premiera: Kiedy pan mówił prawdę? Miesiąc temu mówił pan, że węgla nie ma, a dziś mówi, że idzie flotylla z węglem. Kiedy dziś mówiłem o tym, że węgiel był zamawiany i płynął do nas, to mówiłem prawdę i kiedy mówiłem, że węgiel zamówimy i będzie płynął, to też mówiłem prawdę. Sprawa jest prosta. Zaczęliśmy więcej zamawiać węgla, ponieważ nałożyliśmy embargo na węgiel rosyjski (...). I tego węgla miesiąc temu było za mało i dziś jest jeszcze za mało. Mam nadzieję, że ten, który został zamówiony w ostatnich dniach i będzie zamówiony w najbliższych dniach przypłynie szybko i uda nam się wyeliminować te wąskie gardła, bo węgla na świecie jest coraz więcej, po prostu zgłaszają się producenci - odpowiedział Morawiecki. Rozmowa z nastolatkiem Przed budynkiem, gdzie odbywało się spotkanie z premierem stali mieszkańcy Działdowa, dla których zabrakło miejsca na sali. Po spotkaniu wzywali premiera, by podszedł do nich i z nimi porozmawiał. Mężczyzna z megafonem nawoływał premiera by ten podszedł i porozmawiał z nastolatkiem, który - jak mężczyzna mówił - przyjechał specjalnie z Wielkiej Brytanii. Morawiecki zgodził się porozmawiać z nastolatkiem. Premier mówił mi, że jak bym wrócił (do kraju), to warunki w Polsce są bardzo dobre - relacjonował potem chłopiec przebieg rozmowy dziennikarzom. Pytałem się jego o inflację i powiedział mi, że inflacja w Polsce nie jest taka zła jak w innych krajach, że w innych krajach jest o wiele gorzej. Jak się pytałem o system edukacji, to powiedział mi, żebym się nie martwił, bo jest bardzo dobry w Polsce, i że jeszcze jest dobrze z węglem, bo się pytałem o węgiel też. I powiedział, że węgiel jest bardzo dostępny. Mimo to - powiedział dziennikarzom - że do Polski nie wróci. Jak zaznaczył na koniec, premier powiedział do niego: "Podaj mi rękę". I ją złapał, ja mu nie chciałem tej ręki podawać - mówił chłopiec. Autorzy: Marcin Jabłoński, Agnieszka Libudzka Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego Tomasz Zieliński stwierdził w ubiegłym tygodniu, że branża chemiczna chce, by rząd podjął "działania zabezpieczające polski przemysł chemiczny i przygotował dedykowane rozwiązania zwiększające jego konkurencyjność". W czwartek Ministerstwo Klimatu i Środowiska w przesłanym Polskiej Agencji Prasowej stanowisku stwierdziło, że nie ma jednak na to nie będzieResort tłumaczy, że prawo Unii Europejskiej, dotyczące pomocy publicznej, nie zezwala na różnicowanie cen energii, w tym gazu, w zależności od branży, bo "stanowiłoby to niedozwoloną pomoc publiczną". Nie można też zgodnie z przepisami UE objąć dużych przedsiębiorstw ochroną taryfową. "W rezultacie działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska z natury rzeczy koncentrują się na wsparciu odbiorców domowych oraz na zapewnieniu stabilności funkcjonowania rynku i dywersyfikacji dostaw, co w ostatecznym rozrachunku pozwala na łagodzenie wpływu obecnego, wywołanego przez wojnę kryzysu cen energii" - poinformowało część artykułu pod materiałem wideoZobacz także: Nowy gazociąg wielką nadzieją dla Polski. Ma zastąpić dostawy z RosjiResort uspokaja, że "rząd nie przewiduje konieczności wprowadzania ograniczeń w poborze gazu". "Polska jest przygotowana na ewentualne zakłócenia na rynku europejskim, wywołane działaniami Rosji" - zapewniają przedstawiciele ministerstwa. Jak tłumaczą, Polska sprowadza gaz przez terminal LNG i połączenia gazowe z sąsiednimi krajami UE, ma też "praktycznie całkowicie" zapełnione magazyny gazu."Ewentualne ograniczenia w poborze gazu, tryb wprowadzania których reguluje rozporządzenie Rady Ministrów z 17 lutego 2021 r., byłyby realizowane w sposób stopniowy i zracjonalizowany, w taki sposób, aby odbiorcy – w tym przedstawiciele branży chemicznej – mieli czas na przygotowanie się do zaistniałej sytuacji" - tłumaczy mierzy się z ogromnymi podwyżkamiTomasz Zieliński z Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego mówił w ubiegłym tygodniu, że "rekordowe, stale rosnące koszty energii przekładają się na funkcjonowanie całej branży chemicznej, która jest branżą energochłonną". "Należy podkreślić, że energia od zawsze stanowi kluczowy składnik kosztów w przemyśle chemicznym. Stały wzrost hurtowych cen energii, który obserwujemy, w sposób niewątpliwy skutkuje wzrostem kosztów zużycia tego medium przez różne gałęzie gospodarki, w tym przez branżę chemiczną" - że dla przemysłu chemicznego kwestie energetyki są ważne z kilku powodów: - Mówimy z jednej strony o energii elektrycznej, z drugiej o energii cieplnej, inaczej postrzegamy także same surowce: jako surowce niezbędne do procesów chemicznych, a z drugiej jako surowce energetyczne. Wyliczał też, że połowa gazu ziemnego zużywanego w Polsce przypada na przemysł, z czego najwięcej zużywa przemysł chemiczny."Wzrost cen surowców wpływa na branże energochłonne, w tym na przemysł chemiczny, co w oczywisty sposób determinuje wzrost kosztów produkcji, co z kolei wpływa na konkurencyjność przedsiębiorstw. Trudno jest jednak obecnie przewidzieć skalę i dokładne perspektywy tego zjawiska – przemysł chemiczny to niezwykle złożona branża z dziesiątkami podsektorów, o różnej specyfice" - tłumaczył podwyżek cen gazu już są w polskim przemyśle zauważalne. Jak podała 8 lipca Grupa Azoty, rosnące ceny gazu, jak również przeprowadzona analiza możliwych do uzyskania cen sprzedaży produktu spowodowały konieczność czasowego ograniczenia produkcji melaminy w jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze dla mnie to wyznacznik, jak władza mówi że czegoś nie braknie to kupuję trzy razy wiecejŻądam dopłaty do gazu. Teraz kiedy jest ciepło zużyliśmy 58m3 na kąpanie, gotowanie. Do zaplaty ponad 190 zł. To jest szok. Rok temu za takie zuzycie było 90-100zł. Teraz jest prawie jeszcze raz tyle. A zimą jak bedziemy się ogrzewać? Od 22 lat ogrzewamy sie gazem i nigdy jeszcze tak tragicznie nie jest sterowanie ręczne dam komu chcę za głosyGazu nie zabraknie. Potrzeba wprawdzie dwadzieścia tankowców, ale mamy większości w miastach grzeją gazem ,statystycznie węglem palą w małych miasteczkach i na wsiach więc pisory będą wspierać swoich wyborców dadzą im 3 tyś i liczą na głos,jeśli ci ludzie dadzą sie znowu nabrać to tak jak by uczestniczyli w rozwalaniu kraju Prawo i Sprawiedliwość – opcja rosyjskaPowiązania gospodarcze, a nie sojusze militarne są najlepszym gwarantem bezpieczeństwaDla współczesnej Rosji rządzonej przez Władimira Putina i innych funkcjonariuszy byłego KGB największym zagrożeniem nie jest NATO. Tym największym zagrożeniem jest Unia Europejska. Zjednoczona Europa jest potężnym organizmem gospodarczym z silnym systemem prawnym, który nie pozwala rosyjskim służbom specjalnym i powiązanej z nimi największej organizacji przestępczej świata – mafii sołncewskiej panoszyć się w celem dla obecnej Rosji jest więc rozbicie Unii Europejskiej. Przy osiągnięciu tego celu siły militarne z oczywistych względów nie mają zastosowania. Rosja nie jest również w stanie osiągnąć tego poprzez presję ekonomiczną, gdyż gospodarka Rosji jest wielokrotnie słabsza do krajów zachodnich. Przykładowo, produkt krajowy brutto Rosji jest znacznie mniejszy od PKB samych tylko Włoch. W tej sytuacji Rosja stara się doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej poprzez podgrzewanie anty-unijnych nastrojów w najbardziej chwiejnych krajach Unii Europejskiej. Wpływa na opinię publiczną w tych krajach poprzez manipulowanie informacjami oraz faktami, a często również poprzez rozpowszechnianie informacji i Sprawiedliwość – partia anty-unijna, użyteczna dla RosjiRosja wspiera partie anty-unijne w kluczowych krajach Unii Europejskiej. Polska jest bezsprzecznie jednym z takich kluczowych krajów Europy, gdyż ma duży wpływ na kraje dawnego bloku wschodniego. Wybicie Polski z orbity Unii Europejskiej mogłoby zapoczątkować wyjście innych krajów naszej części Europy z Unii. Najbardziej użyteczną formacją polityczną w Polsce dla rosyjskich interesów jest – Prawo i Sprawiedliwość. PiS jest antyeuropejski i konsekwentnie, metodą małych kroków, wyprowadza Polskę z Unii i Sprawiedliwość zostało wyniesione do władzy poprzez tzw. aferę podsłuchową. W latach 2014-2015 w kilku warszawskich restauracjach nagrano z ukrycia elitę polityków i biznesmenów powiązanych, głównie z Platformą Obywatelską. Nagrania pokazały naganne podejście Platformy Obywatelskiej do funduszy publicznych oraz do samego państwa i jego obywateli. Najwięcej bulwersujących nagrań pochodziło z restauracji Sowa i podsłuchowa doprowadziła do zmiany władzy w Polsce z opcji pro-unijnej na opcję anty-unijną, a więc na Prawo i Sprawiedliwość. Wszystko przebiegło zgodnie z kremlowskim planem. To Rosjanie przygotowali aferę taśmową. Zrealizowali ją przy pomocy swoich polskich współpracowników. Poniżej trochę faktów na ten restauracja Sowa i Przyjaciele była pod kontrolą mafii sołncewskiej?Restauracja Sowa i Przyjaciele, w której zorganizowano podsłuchy, została założona przez znanego kucharza Roberta Sowę oraz dwóch biznesmenów – Jarosława Babińskiego i Krzysztof Janiszewskiego. Jarosława Babiński i Krzysztof Janiszewski nigdy nie zajmowali się branżą restauracyjną. Działali głównie w biznesie deweloperskim. Współpracowali z Robertem Szustkowskim, który był udziałowcem deweloperskiej Grupy Radius. Jedna ze współzałożycielek Grupy Radius – Ewa Domżała przyznała, że pieniądze na założenie Grupy Radius pochodziły od ludzi powiązanych z rosyjską mafią sołncewską i Sowa i Przyjaciele – „…na Czerniakowskiej róg Gagarina…” (dawna Karczma Słupska, a wcześniej słynna Sielanka).Mafia sołncewska jest uważana za największą mafijną organizację świata. Posiada swoich rezydentów w 50 krajach. W Polsce corocznie pierze środki finansowe o wartości 10 mld zł. Ewa Domżała poznała dwóch członków mafii sołncewskiej podczas studiów w Rosji. Byli to: Andriej Skocz i Lew Kwietnoj. Obaj to miliarderzy, którzy nie ukrywali swoich związków z Sołncewem i Kremlem. Dla Skocza i Kwietnoja pracował polski biznesmen Robert Szustkowski. Rosjanie przyprowadzili Szustkowskiego do właścicieli Radiusa i Szustkowski oficjalnie zainwestował w grupę pieniądze. Stał się współwłaścicielem Szustkowski dwadzieścia lat spędził w Rosji. Posiada obywatelstwo Gambii i był chargé d’affairs ambasady tego afrykańskiego kraju w Moskwie. Z tej racji podejrzewany był wówczas o handel bronią. W Polsce był przedstawicielem banku kontrolowanego przez sołncewską mafię – Montaż Spec momencie, gdy Robert Szustkowski zainwestował w Grupę Radius, jej prezesem zarządu był Jacek Kotas. Jacek Kotas to członek Prawa i Sprawiedliwości. W 2007 roku Antoni Macierewicz zrobił go podsekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej z prawem dostępu do tajemnic wojskowych. Aktualnie Jacek Kotas jest prezesem zarządu Narodowego Centrum Studiów założyciel spółki Sowa i Przyjaciele Krzysztof Janiszewski był prezesem zarządu spółek wchodzących w skład Grupy Radius. Drugi założyciel restauracji – Jarosława Babiński pojawia się z kolei w spółkach powiązanych kapitałowo z Robertem Szustkowskim i Grupą Radius. Powstaje pytanie – z jakiego powodu deweloperzy Jarosław Babiński i Krzysztof Janiszewski tak nagle zainteresowali się branżą kulinarną, że postanowili zainwestować w restaurację Sowa i Przyjaciele? Wygląda na to, że restauracja ta była po prostu idealnym miejscem na zorganizowanie mafia znana jest z potajemnego nagrywania polityków. Swojego czasu nagrała ukrytą kamerą, w jednym ze swoich lokali, rosyjskiego ministra sprawiedliwości Walentina Kowaliowa podczas kąpieli z prostytutkami. Nagranie to zapewne miało służyć do szantażu. Odnaleziono je przypadkiem podczas rewizji u Arkadija Angielewicza szefa mafijnego Montaż Spec Banku. Jak już wspomniałem, Robert Szustkowski z Grupy Radius był w Polsce przedstawicielem właśnie tego samego Montaż Spec Banku. Metoda zbierania haków na polityków poprzez nagrania z ukrycia wydaje się więc podobna do tej zastosowanej w restauracji Sowa i Przyjaciele. Należy dodać, że po upublicznieniu nagrań, Jarosława Babiński i Krzysztof Janiszewski wycofali się ze spółki Sowa i Falenta i Kuzbaska Kompania Paliwowa KTKRealizatorem akcji podsłuchowej był biznesmen Marek Falenta. Przy współpracy z kelnerami umieścił urządzenia podsłuchujące w restauracjach, które regularnie odwiedzali politycy Platformy. Większość nagrań pochodziła z restauracji Sowa i Falenta zajmował się importem węgla z Rosji poprzez spółkę Składy Węgla. Jego kontrahentem po stronie rosyjskiej była Kuzbaska Kompania Paliwowa (Kuzbasskaja Topliwnaja Kompanija KTK) z Kemerowa. KTK należy do powiązanego z Kremlem i mafią sołncewską oligarchy Michaiła Gutsieriewa. Michaił Gutsieriew to miliarder, założyciel Russnieftu i Banku PJSC B&N. Z KTK powiązany jest również były gubernator Kermerowa – Adam Tulejew. Władimir Putin nagrodził go osobiście medalem za działalność na rzecz przyłączenia Krymu do uzależniła od siebie Marka Falentę dając mu węgiel na opóźnioną płatność. Spółki Falenty węgiel sprzedawały i zadłużały się w rosyjskiej kompanii. Z czasem przyszedł czas spłaty zobowiązań wobec Rosjan i może właśnie wtedy Falenta dostał propozycję nie do odrzucenia – zorganizować nagrania polskich polityków. Marek Falenta obracał się w środowisku ludzi powiązanych z Platformą Obywatelską i dobrze nadawał się do realizacji w sprawie afery podsłuchowej prowadziło w 2014 roku Centralne Biuro Śledcze Policji. Jego wiceszefem był w owym czasie Rafał Derlatka. Dochodzenie prowadzone było opieszale i kompletnie pominięto w nim wątki i tropy rosyjskie. Zrobiono też wiele by opóźnić zatrzymanie Marka Falenty. Co ciekawe, zaraz po zakończeniu śledztwa Rafał Derlatka odszedł z policji i został zatrudniony w firmie KTK Polska, a więc przeszedł do przedstawicielstwa firmy, która „kredytowała” Marka wspomnieć, ze za rządów Prawa i Sprawiedliwości import węgla z Rosji ma się dobrze jak nigdy dotąd. 10% udziałów w tym imporcie ma firma KTK Polska. Jej udział z roku na rok podsłuchowa wypromowała Prawo i Sprawiedliwość, a w szczególności Mateusza MorawieckiegoAfera podsłuchowa, zorganizowana przez Rosjan, wyniosła Prawo i Sprawiedliwość do władzy. Wypromowała szczególnie Mateusza Morawieckiego, który z czasem został premierem. Ujawniono wprawdzie również nagrania samego Mateusza Morawieckiego ale nie było tam nic co mogłoby mu szczególnie zaszkodzić. Raczej nagrania Morawieckiego miały pokazać, że on i jego otoczenie nie ma z rosyjską aferą nic wspólnego, bo przecież też został nagrany. Taka zasłona dymna. Podobnie, jak zasłoną dymną są obecnie rzucane, od czasu do czasu, przez premiera gniewne wypowiedzi w stronę Rosji o ewentualnych sankcjach Unii Morawiecki wyrósł w środowisku Solidarności Walczącej, której założycielem był jego ojciec Kornel Morawiecki. Solidarność Walcząca uważana jest przez wielu za organizację kontrolowaną przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa i rosyjskie KGB. Niektórzy nawet twierdzą, że została przez te służby założona. Mateusz Morawiecki był aktywnym działaczem Solidarności Walczącej. W aktach Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa miał status „osoby zabezpieczonej”. Jego ojciec Kornel Morawiecki wychwalał Rosję Putina i był zwolennikiem bliskich z nią stosunków. Podobnymi wyznawcami Putina jest również wielu innych działaczy Solidarności Walczącej. Premier Mateusz Morawiecki wychował się więc w mocno prorosyjskim proputinowskich populistów w ramach Unii Europejskiej2 lipca 2021 roku Prawo i Sprawiedliwość podpisało wspólną deklarację o współpracy z kilkunastoma prorosyjskimi partiami mającymi swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. W imieniu PiS deklarację podpisał prezes Jarosław Kaczyński. Sygnatariuszami deklaracji byli tacy zwolennicy dyktatury w stylu putinowskim jak: Victor Orbán – przewodniczący węgierskiej partii Fidesz, Matteo Salvini – lider włoskiej Ligi Północnej, czy Marine Le Pen – przewodnicząca francuskiego Frontu Narodowego. Cała wymieniona trójka to skrajni nacjonaliści, nie ukrywający swojej sympatii do Wladimira Putina i jego autorytarnego sposobu rządzenia. Są przyjmowani na Kremlu z honorami i spotykają się z Wladimirem Putinem regularnie. Ich ugrupowania polityczne mogą liczyć na wsparcie finansowe ze strony Rosji i z tego wsparcia korzystają regularnie. Mogą też liczyć na zatrudnianych przez oligarchę Jewgienija Prigożyna hackerów i trolli internetowych, którzy to pomogą im osiągnąć lepsze wyniki w wyborach, manipulując opinią Morawiecki, Matteo Salvini, Viktor OrbánDeklaracja podpisana przez prorosyjskie partie europejskie jest zapowiedzią utworzenia przez nie wspólnego prawicowego frontu w Parlamencie Europejskim. Głównym zadaniem tego nacjonalistycznego frontu będzie dążenie do ograniczania Unii Europejskiej tylko do warstwy gospodarczej. Dzięki temu, w kraju takim jak Polska, partia rządząca taka jak PiS, będzie mogła: podporządkować sobie całkowicie wymiar sprawiedliwości, przejąć wolne media oraz wsadzić do więzienia wszystkich swoich przeciwników. Na dodatek wszystko to za pieniądze sojuszem europejskich nacjonalistów zachwycony jest oczywiście Władimir Putin. Putinowska Rosja wspiera wszystko co prowadzi do rozpadu Unii mailowaNa początku 2021 roku doszło do ataków phishingowych na prywatne konta mailowe polityków, głównie z Prawa i Sprawiedliwości. Atakującym udało się wyciągnąć dane logowania do prywatnej skrzynki mailowej [email protected] należącej do Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka. Nie znamy szczegółów ale mogło to wyglądać w ten sposób, że metodą phishingową przejęto dane logowania do skrzynki żony Michała Dworczyka – Agnieszki Dworczyk. Następnie wykorzystano fakt, iż jej adres mailowy był adresem pomocniczym na koncie mailowym Michała Dworczyka. W ten sposób uzyskano dostęp do konta samego szefa KPRM. Potem już wystarczyło pobrać całą zarchiwizowaną tam korespondencję. Michał Dworczyk nie miał ustawionego uwierzytelniania dwuskładnikowego. Gdyby je włączył, do nieuprawnionego logowania by nie lutym 2021 roku na rosyjskim komunikatorze Telegram powstał kanał o nazwie „Тайны Европы”, na którym opublikowano wykradzione polskie dokumenty państwowe. Po interwencji polskiego rządu w lipcu 2021 roku, kanał na Telegramie został zamknięty. We wrześniu 2021 roku zastąpiła go strona: Strona jest w języku polskim oraz rosyjskim. Publikowane są tam wykradzione dokumenty rządu polskiego, głównie dotyczące wojskowości. Dokumenty są tłumaczone na język rosyjski. Często opatrzone są komentarzem w języku rosyjskim oraz czerwca na Telegramie powstał kolejny kanał o nazwie „Poufna Rozmowa” skierowany do Polaków. Do upublicznienia informacji o tym kanale hakerzy wykorzystali konto na Facebooku Agnieszki Dworczyk. Zalogowali się tam przy pomocy przechwyconych danych skrzynki mailowej i umieścili post z linkiem do kanału na Telegramie. W ten sposób kanał Poufna Rozmowa stał się powszechnie znany i obserwowany. Również i ten kanał po interwencji polskiego rządu w lipcu 2021 roku został zamknięty. Zastąpiła go strona Praktycznie codziennie są tam publikowane kolejne maile i pliki ze skrzynki Michała Dworczyka. Okazuje się że Michał Dworczyk, Mateusz Morawiecki i wielu innych urzędników PiS boi się korzystać z mailowych kont rządowych w domenie Wolą darmowe konta w popularnych serwisach, głównie w Google Mail. Na tych właśnie kontach trzymają swoją korespondencję i za pośrednictwem tych kont komunikują się, nawet w sprawach rządowych. Nie mają widocznie zaufania do swojego kolegi z Prawa i Sprawiedliwości – Mariusza Kamińskiego, którego służby specjalne zabezpieczają skrzynki mailowe Nie chcą by te służby miały dostęp do ich maili jest podobno około stu tysięcy. Do tej pory opublikowano jedynie kilkaset maili i dokumentów. Jest tam sporo maili pokazujących, że Prawo i Sprawiedliwość w swoim rządzeniu krajem kieruje się tylko i wyłącznie własnym partykularnym interesem wynika z powyższego artykułu, Prawo i Sprawiedliwość jest pod mocnym wpływem Kremla. Rosja nigdy w historii nie traktowała nas po partnersku. Im bardziej oddalamy się od Unii Europejskiej, tym bardziej wchodzimy w orbitę rosyjskich wpływów.

system rządów w dawnej rosji