szatan z siódmej klasy drzwi

Wywnioskowano, że chodzi o gniazdo bocianie, więc cała ekipa wybiegła na dwór, by odszukać wzrokiem bocianie gniazdo. Gniazdo to bocian wybudował sobie na słupie, który posiadał dziurę, ta była skrytką, a w niej schowane były skarby - rubiny. I na tym kończy się powieść "Szatan z siódmej klasy" Rannego kapłana przeniesiono do plebanii na drzwiach zdjętych z domu ogrodnika. Finalnie ksiądz wyzdrowiał a owe drzwi przeniesiono do szkółki parafialnej, w której były do dziś. Adama uradowała wiadomość, że nareszcie odnalazł tajemnicze drzwi i z samego rana poszedł je zobaczyć. Przypomnijmy sobie fragmenty książki "Szatan z 7 klasy". to główny bohater powieści Kornela Makuszyńskiego "Szatan z 7 klasy". Ma 17 lat, chodzi do 7 klasy warszawskiego gimnazjum. Jego ojciec był lekarzem, mama zajmowała się domem.Adaś miał czworo rodzeństwa - dwóch braci i dwie siostry. Adam Cisowski. SZATAN Z SIÓDMEJ KLASY (1960) Odblokuj dostęp do 14369 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Włącz dostęp. Reżyserka i scenarzystka filmu Maria Kaniewska dokonała kilku zmian w porównaniu z literackim pierwowzorem Kornela Makuszyńskiego, m.in. przeniosła akcję z 1937 roku do czasów współczesnych. Film był polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny w 1960 roku. Ciekawostki filmu Szatan z 7 ej klasy (1960 nonton film korea 2037 sub indo lk21. Fałszywy malarz spojrzał na niego złośliwie, pytając, skąd wie, że to stare pismo, skoro list został napisany parę godzin wcześniej. Adam wyjaśnił, że odszukał go, by odzyskać skradziony rękopis. Mężczyzna odpowiedział, że chłopak będzie zamknięty dopóty, dopóki nie odczyta szyfru. Kazał wspólnikowi, aby obszukał kieszenie więźnia i związał go. Po chwili trzymał w ręku kopię listu, którą Adaś sporządził dla profesora. Cisowski jęknął z rozpaczy w duchu i w tym samym momencie malarz chwycił go za gardło. Jego wspólnik odepchnął go jednak od chłopca i kazał się uspokoić. Popatrzył na jeńca i zaproponował mu przystąpienie do spółki i pomoc w odszukaniu skarbu. Adam milczał uparcie, a słysząc, że będzie przetrzymywany aż do skutku, odparł, iż będą go szukali i zawiadomią policję. Chudzielec zaśmiał się, przekonany, że woźnica, który odwoził go na stację, poświadczy, iż chłopak wsiadł do pociągu. Złodziej poprosił malarza, aby przyniósł pióro, atrament i papier listowy, po czym zmusił Cisowskiego do napisania listu do swoich przyjaciół. Adaś niechętnie usiadł przy stole, po czym z namysłem zaczął pisać. Opryszkowie z zadowoleniem odczytali pismo, po czym związali jeńca i okrytego derką zanieśli do jakiegoś wilgotnego pomieszczenia. X. Na dnie piwnicy i rozpaczy Po odejściu złodziejaszków, Adam zerwał z siebie derkę i rozejrzał się wokół, próbując dowiedzieć się, gdzie jest. Wokół panowała nieprzenikniona ciemność, a wilgoć potęgowała uczucie zimna. Znużony, z rozpaczą pomyślał, że nie jest w stanie nic wymyślić, i usiłował zdrzemnąć się. Obudził się po kilku godzinach, zdrętwiały i przemarznięty. Usiłował przekręcić się na drugi bok i krzyknął z bólu. W tej samej chwili usłyszał jakiś dźwięk, przypominający jęczenie i zaczął nasłuchiwać. W pobliżu usłyszał męski głos, przemawiający w języku francuskim. Domyślił się, że to Francuz, który kilka miesięcy temu złożył wizytę rodzinie Gąsowskich. Obcokrajowiec wyjaśnił, że ma gorączkę i jest bardzo chory. Adaś odparł, że przyjechał z profesorem i panną Wandą, by wyjaśnić zagadkę drzwi i został pochwycony przez złodziejaszków, którzy skradli w nocy pamiętnik księdza i w ten sposób dowiedzieli się o skarbie, ukrytym przez Kamila de Berier. Mężczyzna opowiedział, iż opryszkowie napadli go w nocy i odebrali list oficera. Rozmawiał z nimi w języku rosyjskim, a chudego złodzieja znał z czasów, kiedy był lokajem u jego przyjaciela. Adaś zamilkł, by nie męczyć chorego pytaniami i zaczął intensywnie zastanawiać się, jak wyratować ich z opresji. Nagle usłyszał zbliżające się kroki i poprosił Francuza, by nic nie mówił. Sam udał, że śpi. W piwnicy pojawił się chudzielec i bezszelestnie zbliżył się do chłopca. Powiedział, że się spieszy i przyszedł w tajemnicy przed swoimi wspólnikami. Obiecał, że natychmiast wypuści Adama, jeśli zdradzi mu wszystko, co wie. Cisowski zastanawiał się przez dłuższą chwilę, po czym zapytał, co będzie z Francuzem. Opryszek zerknął w kąt piwnicy, gdzie leżał mężczyzna i odparł, że obcokrajowiec wyjechał. Adaś zgodził się opowiedzieć o wszystkim i chudzielec rozluźnił więzy. Chłopiec oddał mu kartkę ze wersami z „Boskiej Komedii”, przyznając, że nie wie, o które drzwi chodzi. Złodziej odparł, że w takim razie posiedzi w piwnicy dopóty, dopóki nie znajdzie rozwiązania i wyszedł. Po chwili odezwał się Francuz, dopytując, co się stało. Cisowski wyjaśnił, że chudzielec zdradził swoich wspólników i postanowił działać na własną rękę. Dodał, że drzwi, których wszyscy szukają, zniknęły i nikt nie wie, co się z nimi stało. Francuz opowiedział, że przypadkowo, w starej książce kupionej w antykwariacie, odnalazł list Kamila de Berier. Brat oficera poległ pod Waterloo, a żołnierz, który miał mu przekazać wiadomość, zachował list jako pamiątkę. Mężczyzna wyznał, iż zgubiła go chciwość i przeklinał dzień, w którym postanowił odnaleźć ukryty skarb. Ich rozmowę przerwało nadejście garbusa z jedzeniem. Adaś poprosił go, aby napoił wycieńczonego Francuza i okrył go derką. Kiedy jeńcy ponownie zostali sami, chłopiec pochmurnie stwierdził, że nie mają jak uciec. Zamilkli i wkrótce Francuz zasnął, a Adam usiłował rozwiązać sznurek, którym oprawcy związali mu nogi. Doszedł do wniosku, że na jakiś czas będzie miał dość przygód. Z odrętwienia, w jakie popadł, wyrwał go odgłos jednostajnego szumu i potężnych huków. Spojrzał w stronę drzwi i dostrzegł nagły rozbłysk. Domyślił się, że rozpętała się burza. Po chwili do piwnicy, przez szparę pod drzwiami, zaczęła sączyć się woda i szybko zmieniła się w wartką kaskadę. Adam z niepokojem pomyślał, że jeśli ulewa potrwa dłużej, to potopią się jak szczury. Nagle usłyszał jakieś głosy i ktoś uderzył gwałtownie w drzwi. Z całej siły zaczął wzywać pomocy. Po paru minutach do piwnicy wdarło się kilka postaci, ociekających wodą. Adaś zawył radośnie. Ktoś zaświecił latarkę i wydał z siebie okrzyk pełen zaskoczenia. Przed Cisowskim stał Staszek Burski, kolega ze szkolnej ławy, dopytując, co się stało. Adam nie miał jednak czasu, by wszystko wyjaśniać i ponaglał kolegów, aby rozwiązali go i uwolnili Francuza. Po chwili wszyscy wydostali się z pomieszczenia. Chłopcy unieśli Francuza, który nie mógł samodzielnie iść, i popędzili w stronę lasu. Adaś i Staszek pobiegli do domu, by odzyskać pamiętnik księdza i szybko oddalili się, słysząc szczekanie psów. XI. „Choć burza huczy wkoło nas…” W łodzi Adaś dowiedział się, w jaki sposób harcerze dotarli do piwnicy. Koledzy byli przekonani, że Cisowski jest nad morzem i nie przypuszczali, że go spotkają. Od pewnego czasu obserwowali opuszczony dom, zauważając, że dzieje się w nim coś dziwnego. Pewnej nocy słyszeli jakąś awanturę, rozpaczliwie okrzyki, lecz później wszystko ucichło, aż do wczorajszej nocy, kiedy znów dobiegły ich jakieś krzyki. Nie odważyli się jednak wyprawić w dzień i kiedy rozpętała się burza, pomyśleli, że nadarza się okazja, by sprawdzić, co się dzieje. Mieli już wracać do obozu, kiedy zauważyli piwnicę, zamkniętą na potężną kłódkę. Adam podziękował Burskiemu za ocalenie życia i poprosił, aby pomogli mu ukryć gdzieś Francuza. Zaproponował, aby harcerze przenieśli swój obóz tam, gdzie on musiał się udać. Burski ochoczo zgodził się na plan przyjaciela. Łódka powoli dobijała do brzegu, kiedy po nagłym uderzeniu wzburzonej fali przechyliła się i zaczęła tonąć. Adam krzyknął do Francuza, by ratował się i za wszelką cenę dopłynął do lądu. Mężczyzna chwycił czternastoletniego chłopca, który nie potrafił pływać i starał się dociągnąć go do brzegu. Na szczęście wszyscy dotarli na miejsce, a wycieńczony obcokrajowiec omdlał. Stojący na brzegu Szostak, szóstoklasista, któremu Cisowski pomógł odnaleźć zagubione sto złotych, na widok swego wybawcy rozpłakał się ze szczęścia. Harcerze natychmiast udzielili pomocy nieprzytomnemu Francuzowi i przenieśli go do namiotu. Jakiś czas później, osuszony Adaś podziękował chłopcom za uratowanie życia i oddał Francuzowi jego dokumenty, które zdołał wynieść z domu. Uradził z harcerzami, że o świcie przeniosą obóz do Bejgołów. Staszek Burski zaproponował, aby Francuza ukryć u księdza Kazuro, od którego pożyczyli łódkę, człowieka niezwykle poczciwego i zacnego, który na pewno nie odmówi udzielenia nieszczęśnikowi pomocy. Natychmiast, pomimo później pory, wyruszyli do domu duchownego. Ksiądz zgodził się dać schronienie przybyszowi i zaproponował, aby Adaś również został u niego na noc. Cisowski pożegnał się z kolegami, prosząc, aby byli ostrożni, a nad ranem wyruszyli do dworu państwa Gąsowskich i rozbili obóz za parkiem. Ksiądz zajął się ręką Francuza, przypominając sobie, że w 1863 roku na plebanii mieszkał młody ksiądz, który przyłączył się do powstańców. Podczas walk został postrzelony i schronienia udzielili mu państwo Gąsowscy, pozwalając, by ukrył się w domku w parku. Pewnej nocy musieli wynieść rannego przed Moskalami i na drzwiach, zdjętych z zawiasów, przenieśli go na plebanię. Oszołomiony Adaś zaczął dopytywać się o drzwi. Staruszek wyjaśnił, że są tu nadal i zostały umieszczone w małej szkółce, którą wybudował. Po rozmowie udali się na spoczynek. O świcie ksiądz Kazuro obudził chłopca, który natychmiast pobiegł do budynku szkoły. Z drżącym sercem obejrzał drzwi, lecz nic na nich nie znalazł. Zaczął zastanawiać się, gdzie de Berier mógł ukryć jakiś znak i doszedł do wniosku, że musi to być pod żelaznym okuciem, co mogło uchronić napis przed zmyciem i wzrokiem kogoś, dla kogo wiadomość nie była przeznaczona. Ostrożnie zdjął żelazne okucie i zamarł, odkrywszy francuskie słowa. Napoleoński oficer napisał: „W wielkim domu znajdziesz dwie malowane brody. Nie patrz poza siebie. Patrz przed siebie i czytaj w brodzie!”. Przez chwilę stał osłupiały, sądząc, że Francuz musiał być w malignie, bo wiadomość nie miała najmniejszego sensu. Potem zatarł nożykiem wyryty w drewnie napis i uśmiechnął się do nadchodzącego księdza. XII. „Puk, puk w okieneczko…” Wanda wbiegła do pokoju, wołając z daleka, że jakiś człowiek przyniósł list od Adasia i oddał go ludziom, pracującym na polu. Ucieszony profesor Gąsowski odczytał list głośno, po czym spojrzał na wszystkich zdumiony i stwierdził, że pismo jest sztuczne i wymyślne. Jeszcze raz pochylił się nad kartką i odkrył, że chłopiec pomylił nazwę wsi oraz imię pani Gąsowskiej. Pan domu również bacznie przyjrzał się listowi i uznał, że Adam zastosował dziwny szyk zdań. Po chwili odczytał wiadomość, którą Cisowski przemyślne ukrył w pierwszych literach każdej linijki: „Strzeżcie domu”. Domyślił się, że chłopiec najwyraźniej został zmuszony do napisania listu i rozkazał, aby wszyscy uważali, czy nikt nieznajomy nie zbliża się do dworu. Pani Gąsowska i Wanda wybiegły z pokoju, a profesor siedział zamyślony. Wreszcie spojrzał na brata i ze wzruszeniem wyznał, że wiadomość od Adasia ma jeszcze jedno znaczenie. Mają strzec domu, lecz nie dostrzegają, że rodzinny majątek, liczący trzysta lat, niszczeje z każdym rokiem i wkrótce mogą go utracić. Zwrócił uwagę, że Iwo, zamiast dbać o rodową ziemię, wszystkimi problemami obarczył żonę, a sam skupił się na zbyt wielkich marzeniach. Przez piętnaście lat skupiał się na wyliczeniach, nie osiągając nic i nie zwracając uwagi na żonę, która wylała wiele łez. Matematyk słuchał tych słów zaskoczony, jakby nie dowierzając w nie. Opadł na krzesło i po długim milczeniu obiecał, że spali swoje dokumenty i zadba o dwór. Bracia padli sobie w ramiona, po czym pan Iwo wybiegł z pokoju. Profesor popatrzył za nim i wyruszył na poszukiwania bratanicy. Wspólnie zamknęli wszystkie drzwi i spuścili z łańcucha psa. Wkrótce rozpoczęła się burza, a matematyk patrzył z kamiennym spokojem, jak płoną jego wieloletnie wyliczenia. Kilka godzin później domowników rozbudziło głośne walenie w patelnię. Wanda poinformowała ojca, że zjawił się jakiś harcerz, twierdzący, że przysłał go Adam Cisowski. Profesor Gąsowski rozpoznał Staszka Burskiego, który opowiedział o uwolnieniu przyjaciela i zapewnił, że chłopak wkrótce przyjdzie do wsi. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - Lata 30. XX wieku. W majątku Iwona Gąsowskiego (Krzysztof Globisz) pod Wilnem zjawia się tajemniczy Francuz (Rafał Cieszyński). Koniecznie chce on kupić tę zadłużoną i chylącą się ku upadkowi posiadłość. Właściciel majątku odmawia jednak sprzedaży. Wkrótce z domu zaczynają po kolei znikać stare drzwi. Piotr Gąsowski (Wojciech Malajkat), brat Iwona i profesor historii w gimnazjum, prosi o pomoc w rozwiązaniu zagadki nietypowych kradzieży swojego najlepszego ucznia, Adama Cisowskiego (Bartosz Fajge). Ekranizacja powieści Kornela i jego rodzina spotykają się wreszcie z zaginionym Adasiem i jego rodzeństwem oraz harcerzami. Sprytny chłopak zwodzi złoczyńców. Wskutek jego podstępu bandyta ucieka z nic niewartą skrzynką. Wkrótce w gazetach ukazuje się wiadomość o aresztowaniu mężczyzn, którzy pobili się o zardzewiałe żelastwo. Tymczasem Adaś odnajduje miejsce ukrycia klejnotów. Dzięki temu rodzina profesora jest zabezpieczona finansowo. Adaś i Wanda cieszą się, że są TarnasObsadaBartosz FajgeKatarzyna BatorWojciech MalajkatKrzysztof GlobiszKatarzyna PypnoTytus HołdysMarek SerdiukowTomasz KoźlikPaweł JakowlewŁukasz Jaźwiec Przenieśmy się w świat przygód, razem z głównym bohaterem naszego spektaklu i rozwiążmy wspólnie tajemnicę starego dworu. Tytułowy „Szatan” to nikt inny, jak potrafiący rozwiązać każdą zagadkę Adaś Cisowski. Te umiejętności postanowił wykorzystać nauczyciel historii i wspólnie podejmują się rozwiązania tajemniczej kradzieży drzwi. Jak zakończy się ta historia? Czy drzwi okażą się mapą prowadzącą do skarbu? O tym dowiecie się podczas naszego widowiska. Z pewnością wielkim atutem tego przedstawienia jest postać głównego bohatera, którego cechuje prawdziwy talent do ciągłego wpadania w dziwne tarapaty. Nie brak mu również zaradności oraz sprytu, a także – co tu kryć – niezwykłej umiejętności logicznego myślenia. Postawa głównego bohatera uczy nas, że każdą zagadkę można rozwiązać, jeżeli będzie się wytrwałym i sprytnym. Spektakl napisany z dużą dozą humoru, jednak nie brak w nim napięcia i scen zapierających dech w piersi. Oprócz tego przybliżymy widzom, jak żyła i czym fascynowała się młodzież z tamtych czasów. Umożliwi to młodym odbiorcom porównanie „dwóch światów” i skłoni do przemyśleń i nie jednej refleksji. Spektakl muzyczny dodatkowo wzbogacony wspaniałymi pokazami multimedialnymi wraz ze znakomicie zaśpiewanymi piosenkami na żywo i wyjątkową muzyką oraz grą świateł tworzy niezapomniane przedstawienie. MUSICAL DYDAKTYCZNY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY SZKOŁY PODSTAWOWEJ Piękne są oczy fiołkowe, ale kto ukradł drzwi ? Na początku wakacji profesor Gąsowski poprosił Adama, aby na wypoczynek przyjechał do wsi Bejgoła, gdzie znajdował się jego rodzinny majątek. Tam od pewnego czasu działy się dziwne rzeczy. Chłopiec odwiedził profesora w jego mieszkaniu, by dowiedzieć się czegoś więcej. Drzwi otworzyła mu Wanda Gąsowska. Była bratanicą profesora i przyjechała do Warszawy, by zabrać go na wakacje do Bejgoły. Od pierwszego spojrzenia Adama zauroczyły jej fiołkowe oczy. Dziewczyna opowiedziała chłopcu o tym, jak do ich zapadłej wsi przyjechał jakiś Francuz, który chciał obejrzeć dwór, jednak interesowały go tylko drzwi. Później brat profesora, ojciec Wandy – Iwo otrzymał propozycję sprzedaży majątku, której nie przyjął. Po kilku dniach okazało się, że drzwi zostały wyniesione z dworu, następnie odrapane z farby i pozostawione w parku. Później zginęły z domu kolejne drzwi. Po wysłuchaniu tej przedziwnej historii Adam zdecydował się pojechać na wakacje do Bejgoły, zamiast wypoczywać ze swoją rodziną nad morzem. Dwie brody i człowiek-widmo Po przyjeździe do majątku Gąsowskich Adam poznał brata profesora – lwona i jego żonę Ewę. Pan Iwo był zwariowanym matematykiem, spędzającym mnóstwo czasu w swej pracowni. Poza matematycznymi obliczeniami niewiele go interesowało. Całym majątkiem zajmowała się jego żona. Adam obejrzał dwór i jego otoczenie. Majątek był bardzo zaniedbany. Chłopiec poznał historię domu, a gdy wieczorem spacerował z Wandą po parku, ujrzał dziwną postać zakradającą się do dworu. Zostawił dziewczynę i ruszył tropem tajemniczego człowieka. Kiedy zbliżył się do niego, poczuł ból w głowie i upadł na ziemię. Po rozbitej głowie chodzi Francuz Gdy Adam odzyskał przytomność, dowiedział się od profesora Gąsowskiego, że Wanda znalazła go nieprzytomnego w parku. Z trudem przeniosła go do dworu. Chłopiec przez kilka dni chorował, leżał w łóżku i majaczył. Gdy poczuł się lepiej, postanowił wrócić do rozwiązywania zagadki. Wypytywał domowników o ich kontakty z Francuzem, poszukiwał starych dokumentów o domu i rodzie Gąsowskich. Wanda podpowiedziała mu, że może coś istotnego znaleźć na strychu. "Szatan z siódmej klasy" Kornela Makuszyńskiego to typowa powieść detektywistyczna, w której główny bohater, obdarzony umiejętnością wyciągania logicznych wniosków, "po nitce do kłębka" odnajduje rozwiązanie zagadki. Poniżej przedstawiam etapy rozumowania Adama Cisowskiego, które doprowadziły go do ... to się okaże w ostatnim etapie, ale że ten tekst to klasyczny spoiler, więc kto nie przeczytał powieści, niech sobie nie psuje efektu. Poszukiwanie rozwiązania zagadki jest wątkiem głównym "Szatana z siódmej klasy", ale są i inne wątki np. Wątek miłosny - którego bohaterami są Adam Cisowski i Wanda Gąsowska Wątek szkolny - szkolne przygody Adama i jego przyjaciół, obóz harcerski niedaleko Bejgoły Wątek historyczny - historia dworu w Bejgole od 1813 r. Wątek przygodowy - cała historia z oprychami czyhającymi na skarb WĄTEK DETEKTYWISTYCZNY: Etap I: Adam dowiaduje się o dziwnych wydarzeniach w Bejgole. Do dworku zawitał Francuza zainteresowany wyłącznie drzwiami. Po nim pojawił się kupiec, który chciał nabyć dworek za znaczną sumę. Wkrótce nadeszły listy z Warszawy i Wilna z ofertami kupna dworku za jeszcze wyższą sumę. Potem z dworku ukradziono drzwi, ale sprawcy porzucili je w pobliskim parku całe odrapane z farby. Profesor Gąsowski otrzymał list z Bejgoły z informacją o próbie kradzieży kolejnych drzwi. Wniosek Adama: Na drzwiach dworku musi być ukryta jakaś niezwykle cenna informacja. Ma ona związek z jakimś Francuzem, Etap II: Adam poszukuje informacji o historii dworku w Bejgole i udziale w niej Francuza. Profesor Gąsowski mówi, że dworek ma ok. 300 lat i że w jego rodzie nie było żadnego Francuza. Adam odnajduje na strychu pamiętnik księdza Jana Koszyczka, zawierający opis pobytu w dworku dwóch żołnierzy napoleońskich, wracających z Rosji po klęsce w 1813 r. Oficer, Kamil de Berier, miał ciężko odmrożone nogi. Chorego zakwaterowano w dworskiej bawialni. Miał przy sobie tobołek, z którym nie rozstawał się ani na chwilę. Kiedy na własną prośbę przeniesiono oficera do domku ogrodnika - tobołek zniknął. Wkrótce Kamil wysłał swego towarzysza do Francji z listem do brata - Armanda de Berier. Sam zaczął tracić siły i tuż przed śmiercią poprosił dziedzica, aby, gdy brat przyjedzie do Polski, zakwaterować go właśnie w domu ogrodnika. Gdyby jednak nie przyjechał - wszystko ma przypaść właścicielom dworku. Po czym wskazał na drzwi. Okazuje się, ze w domku ogrodnika nie ma drzwi i nie było ich, odkąd mieszkańcy pamiętają. Tajemniczy "malarz" kradnie pamiętnik. Wniosek Adama: Ktoś (Francuz?) niedawno odczytał list Kamila de Berier i próbuje za wszelką cenę zrealizować zawarte w nich wskazówki, przy współpracy z podejrzanymi opryszkami. Tajemnica najwyraźniej dotyczy tobołka oficera. Etap III: Adam przypadkowo dociera do listu Kamila de Berier. W poszukiwaniu kryjówki złoczyńców Adam trafia do dworu w Widliszkach, gdzie oferuje swoją pomoc w przetłumaczeniu starego francuskiego listu dostarczonego przez jakichś mężczyzn z pobliskiej Żywotówki. To list Kamila, w którym każe on bratu natychmiast przyjechać do dworu Gąsowskich i odebrać to, co zapewni świetność rodowi de Berier. Dalsze wskazówki są zaszyfrowane: Dan. Al. Inf. C. III. 10-11. Kluczem do szyfru jest książka, którą bracia wspólnie czytali w dzieciństwie. Adam odgaduje, o jaką książkę chodzi. To średniowieczne dzieło, które napisał Dante Alighieri - "Boska komedia". Było bardzo modne za życia braci de Berier, czyli w epoce romantyzmu. Składa się z trzech ksiąg: pierwsza to "Piekło", po łacinie: Infernum. (pozostałe to "Czyściec" i "Raj"). W każdej księdze można wyodrębnić części zwane pieśniami (po łacinie: Canticum). Końcówka szyfru to numer pieśni (III) i numery wersów zawierających zaszyfrowany tekst (10-11). Wystarczyło zdobyć książkę i odczytać wiadomość: "Na odrzwiach bramy ten się napis czyta... O treści memu duchowi kryjomej..." Wniosek Adama: Potwierdza się przypuszczenie - zmarły Kamil de Berier ukrył w dworku coś cennego, a wskazówkę pozostawił na drzwiach od domku ogrodnika. Tylko gdzie są te drzwi? Etap IV: Przypadkowe odnalezienie drzwi. W niewoli u opryszków Adam spotyka się z uwięzionym Francuzem, który opowiada mu historię odnalezienia listu i niefortunnej spółki z bandziorami. Uwolnieni przez harcerzy z pobliskiego obozu, postanawiają ukryć Francuza u księdza Kazuro. Ksiądz,opatrując rękę cudzoziemca, opowiada historię z 1863 r., kiedy to państwo Gąsowscy ukrywali u siebie rannego księdza-powstańca (powstanie styczniowe). Pewnej nocy przenieśli go na plebanię, jako noszy używając drzwi. Te drzwi zostały zamontowane w parafialnej szkółce i są tam do tej pory. Adam znajduje napis pod mosiężnym okuciem zamka. Brzmi on: "W wielkim domu znajdziesz dwie malowane brody. Nie patrz poza siebie. Patrz przed siebie i czytaj w brodzie." Wniosek Adama: Francuz pozostawił wiadomość w bawialni dworu (wielkiego domu), gdzie początkowo przebywał. Etap V: Znalezienie napisu na obrazie. Po skutecznym pozbyciu się opryszków, Adam szuka wskazówki w bawialni. Widzi portret rycerza z brodą. Naprzeciwko wisi lustro, w którym odbija się portret. Są więc dwie brody. Na brodzie rycerza z portretu odnajduje napis: "Znajdziesz w domu tego, co powróci wkrótce z Egiptu i nie chciał na uczcie z płaskiego jeść talerza." Po długim namyśle Adam przypomina sobie starą bajkę Ezopa o lisie, który "ugościł" bociana, podając mu zupę na płaskim talerzu (a bocian zrewanżował się, częstując go zupą w długim i wąskim dzbanku :-). Wniosek Adama: Skarbu należy szukać w drzewie z bocianim gniazdem, ale tylko na tej wysokości, do jakiej mógł sięgnąć ręką słaby i chory człowiek. Etap VI: Odnalezienie skarbu Adam wskazuje na stary dąb przed dworem - to właśnie drzewo widział przez okno umierający oficer. Nisko w pniu jest otwór zalepiony gliną. W środku Adam znajduje skórzany mieszek wypełniony diamentami i rubinami - skarb Kamila de Berier. Wniosek Adama: Miłość jest ważniejsza niż bogactwa :-)

szatan z siódmej klasy drzwi